Park obok tężni (znów ćwiczyłam makro):
Tego samego dnia odwiedziliśmy jeszcze Kruszwicę i słynną Mysią Wieżę:
A to już zdjęcia z Dębek. I mini sesja mewy: :)
Zabawa sepią (morze było dość wzburzone...):
Kto zgadnie co jest w tle: morze czy chmury? ;)
I na koniec... Szyszunia!!!
I to byłby koniec moich zdjęciowych wynurzeń... i jednocześnie koniec wakacji. Jutro już 1 października i 2 rok studiów :) Zostają jedynie cudowne wspomnienia tych genialnych wakacji!!!
1 komentarze:
Cichutko tutaj... :-(
Prześlij komentarz