Zielone jabłuszka

środa, 27 kwietnia 2011


Dzisiaj taki trochę krótki wpis – jest późno i nie mam zbyt dużo czasu . Więc do rzeczy . Przed moim zniknięciem pisałam o rozpoczęciu nowego haftu . Były to zielone jabłuszka . Oczywiście są już skończone, więc postanowiłam je już zaprezentować . Zastosowałam się całkowicie do instrukcji i chyba wyszły całkiem nieźle, jak sądzicie?


I zbliżenie:

Torebka i blok

środa, 20 kwietnia 2011

Miało być dzisiaj o haftach, ale nie wyszło . Napiszę jutro . Natomiast skupię się na niezaplanowanym zakupie, którego dziś dokonałam . Weszłam tylko do lumpeksu . . . Niestety bardzo lubię kupować w lumpeksach (mam parę stałych i ulubionych miejsc) ze względu na możliwość dostania tanich ciuchów - a jak się poszpera to cudeńka można znaleźć! Przez to rodzice nazywają mnie lumpeksiarą . . . :(  Ale się nie przejmuję i kupuję dalej :) Ale do rzeczy . Weszłam od niechcenia do jednego z lumpeksów z napisem "Dziś wszystko po 4 złote". . . I już po jakichś 5 minutach wychodziłam zadowolona ze śliczną torebeczką:






Na zdjęciach wygląda trochę gorzej niż w rzeczywistości (jest ciemniejsza i nie błyszczy się tak) .  Torebka wygląda dosłownie jak nowa . Jestem więc bardzo zadowolona . Trzeba jeszcze ją odświeżyć i zrobić coś aby pozbyć się zapachu lumpeksu .
Jeszcze coś zabawnego na koniec . To zdjęcie zrobiłam parę dni temu w jednym z bloków . Dodam jeszcze, że w pobliżu nie było żadnych innych " urządzeń elektrycznych ". :D



Wielki powrót! :o)

wtorek, 19 kwietnia 2011

Skończyłam pisanie prezentacji i konspektu, więc tak jak obiecałam - piszę . Nie mam do końca czystego sumienia, bo powinnam więcej się uczyć i przygotowywać do matury, ale jakoś tak nie mogę się zebrać w sobie . Ale zanim się rozpiszę trochę się usprawiedliwię - przecież nie było mnie dobry kawał czasu . No to może po kolei . Pisania bloga zapomniałam podczas próbnych matur i związanego z tym zamieszania . Ponadto zbliżały się oceny półroczne - przez to siedziałam większość wolnego czasu nad książkami . Zapomniałam w ogóle o haftowaniu, nie mówiąc już o prowadzeniu bloga . Miałam naprawdę niewiele czasu . Potem przyszła zima. Miałam trochę więcej czasu, ale dopadła mnie poważna chandra. Nie chciało mi się nic (o lekcjach nawet nie wspominam) . Nie miałam ochoty na czytanie, haftowanie, no po prostu na nic . Do tego paskudny humor . Brakowało mi słońca (o tym przekonałam się później), dlatego stan ten utrzymywał się bardzo długo - przez 2 lub 3 miesiące . Co prawda, były też inne przyczyny mojego złego humoru, ale nie będę się nad nimi rozwodzić . Prawda jest taka, że w tym czasie nie ruszyłam haftowania . Dopiero tak z początkiem marca powróciła mi chęć na jakieś twórcze się rozwijanie, a także naszła mnie myśl na wznowienie bloga . Niestety - zbliżał się okres wystawiania ocen i każdy nauczyciel usiłował wpisać ich do dziennika jak najwięcej . Także czasu było mało . Co prawda, co jakiś czas udawało mi się postawić parę krzyżyków, lecz nie było to nic wielkiego . Dlatego też z decyzją o ponownym uruchomieniu bloga postanowiłam zaczekać, gdy wszystko się w miarę uspokoi . Tak też - oto jestem . Odnowiłam wygląd bloga, symbolizując w ten sposób nowy początek :o) Mam nadzieję, że nie zanudziłam was . W takim razie na dziś dosyć . Jeszcze tylko ogłoszę ...

 PONOWNE OTWARCIE BLOGA!!!

Odliczanie do ....

niedziela, 10 kwietnia 2011

Przepraszam was za długą nieobecność . Trochę problemów, brak czasu a nawet chęci . Już niedługo wszystko opiszę i się wytłumaczę . Za parę dni . . . Napiszę jak tylko skończę pisać prezentację maturalną ;) Blog ruszy od nowa, z nową siłą :) Mam nadzieję, że moja długa nieobecność nikogo do mnie nie zniechęci . Chciałabym podziękować